Leżę nago na miękkiej trawce tuż nad brzegiem jeziora, słońce grzeje plecy, a chłodna woda czasem muska palce stóp, jakby mrugała do mnie. Czuję, jak czyjś wzrok z oddali pali skórę – ktoś ukrywa się w cieniu drzew, patrzy, jak powoli rozchylam kolana, jak palce suną po mokrych fałdach, jak piersi unoszą się od ciężkiego oddechu. Trawa łaskocze plecy, wiatr pieści sutki, a myśl, że ty patrzysz i nie możesz oderwać wzroku, sprawia, że drżę. Jeszcze jeden jęk – i dojdę tu, na twoich oczach, krzycząc z rozkoszy, wiedząc, że ty też jesteś na krawędzi… 😈🌿💦
Buy for 1 month
39,00 zł